Najbardziej niedoceniony utwór IRY |
Zew krwi z 1993, Bezsenni z Tu i teraz Kontrakt z Ognia, no i Nie ma niepotrzebnych chciałabym znowu usłyszeć na żywo OKNO z Londynu, bo to chyba moja ulubiona ballada spośród całego dorobku zespołu Z dnia na dzień z 9, to w ogóle powinien być singiel |