U mnie jest bardzo zróżnicowanie Tata rockowa dusza od zarania dziejów IRĘ lubi, choć preferuje stare płyty, na koncerty ze mną jeździ, czasem tylko wybuchnie: "Ile to razy można na jeden zespół jeździć?! Ile to idzie tej IRY w kółko słuchać?!" Mamuśka lubi, ma manię na Mocnego, zdecydowanie jej ulubiona piosenka, no i będąc kiedyś ze mną na koncercie akurat trafiła na wykonanie Świeżaka "who lotta love", jako wielka fanka Zeppelinów mile się zaskoczyła Znajomi... Z nimi to jest różnie, generalnie lubią Niektórzy tylko czasem obawiają się o moje zdrowie psychiczne, bo twierdzą, że ja w kółko słucham tego samego i jeżdżę na te same koncerty... Największy problem mam z chłopakiem Który dla samej zasady krytykuje wszystko, czego słucham (vice versa zresztą) Ira to oczywiście, chłam, badziewie, nudziarstwo, blablabla. Irowych kłótni już też sporo mamy za sobą, ostatnio stwierdził nawet, że... jest zazdrosny o Gadzia uznał, że pałam miłością do obcego faceta, wieszam jego plakaty, podniecam się nim i różne takie i że on się czuje na drugim miejscu i że ja pewnie wolałabym być z Arturem niż z nim, hehehehe Wesoło generalnie |